Nie byłoby prawdziwego narciarstwa bez filozofii slow-life i slow-food. Niektóre gadżety, choć w jeżdżeniu nam (raczej:) nie pomogą, to potrafią zrobić wrażenie. Co powiecie na narciarskie wine-holdery (i nie tylko)?
To mógłby być doskonały, choć nieco spóźniony świąteczny prezent pod choinkę, w sam raz do przechowania ulubionego brunello czy barolo.
„Nie trzeba być koneserem wina ani ekspertem w narciarstwie, aby docenić ten innowacyjny sposób eksponowania ulubionego wina. Butelki są przechowywane leżąc bokiem, co pomaga zachować integralność wina, podczas gdy zregenerowane narty, lekko wyblakłe od użytkowania, dodają odrobinę zabawy i emocji” – tak zachwala swoje unikalne – wszak każdy się różni od innego, bo najzwyczajniej zrobiony jest z innej pary różnie eksploatowanych desek – eleganckie, acz z nutką sportową, stojaki na wino Amerykanin Michael Bellino z Millbury, Massacheuchets.
Jak pisze o sobie ten artysta, zignorował on rady swoich instruktorów narciarstwa, kiedy mówili mu: „nigdy nie siadaj z założonymi rękami na nartach”. Wśród jego narciarskich dzieł znalazł się fotel z nart zjazdowych, który do dziś służy mu do wylegiwania się w domku nad jeziorem.
Od czasu stworzenia tego prototypu rozszerzył gamę swoich projektów, bazujących na sprzęcie sportowym, poddając corocznie temu unikalnemu recyklingowi – uwaga – ponad 20 000 przedmiotów: narty zjazdowych wodnych, desek do wakeboardu, kijów hokejowych i baseballowych.
Urokliwa półka na wino to nie jedyny pomysł na narciarski gazet, który przyda się w domu miłośnika białego szaleństwa 🙂
Co powiecie na oryginalny otwieracz do napojów z puszką, do której wpadają kapsle czy na niebanalne podstawki do butelki czy kieliszki?
Ceny 60-80 USD:
Link: https://www.uncommongoods.com/artist/19720
Fot: www.uncommongoods.com, Michael Bellino